DEGUSTACJA STILNOVISTI (NIKKA, AULTOMORE, SPRINGBANK, BENRIACH) – COCTAIL BAR MAX & DOM WHISKY WROCŁAW – 08.12.2015
W listopadzie spotkała mnie miła niespodzianka. Telefon. Zostałem zaproszony na degustację organizowaną przez firmę Stilnovisti, wydawcę Magazynu Whisky oraz Whisky Quarterly, ale przede wszystkim firmy zajmującej się inwestycjami alternatywnymi, głównie w beczki whisky. Zapewne znajdzie się czas i miejsce na opisanie inwestowania w beczki whisky i w ogóle o whisky, jako lokacie kapitału, czy przedmiocie westchnień kolekcjonerów milionerów – to jednak jak będę miał wolne minimum 2 tys. funtów, czyli wkrótce wrócimy do tego ;-).
Najważniejsza sprawa – w końcu na mapie Wrocławia pojawiło się miejsce, gdzie można spróbować whisky wykraczającą poza ogólnie znany asortyment – czyli Coctail Bar Max & Dom Whisky na ul. Rzeźniczej. Jest to filia oryginalnego Domu Whisky z Jastrzębiej Góry.
Przy głównym trakcie spacerowym wzdłuż morza, wyrasta domek niemal żywcem przeniesiony ze wzgórz Szkocji, co więcej domek zwieńczony jest typową dla gorzelni whisky pagodą. W środku jest jeszcze lepiej.
Wg informacji na stronie Domu Whisky, w Jastrzębiej Górze znajduje się ponad 1 800 butelek whisky z całego świata, w nowo otwartej filii we Wrocławiu jest ich już ponad 1 000!. Wspomnę, że przed Wrocławiem była jeszcze Warszawa ze swoim Coctail Bar Max & Dom Whisky na ul. Kruczej, ale brawa dla Pana Andrzeja Kubisia, właściciela pierwszej w Polsce butelki Glenfiddich 40 YO, za zrozumienie potrzeb Wrocławian ;-)!
W 2014 roku Jastrzębiej Górze odbył się pierwszy w Polsce Festiwal Whisky. 26-27.08.2016 odbędzie się III edycja Festiwalu Whisky. Warto zarezerwować sobie ten termin, aby w towarzystwie mew, a może i Charlesa MacLean’a (jak w 2015) lub innej gwiazdy świata whisky rozkoszować się rarytasami lub bardziej znanymi whisky, a przede wszystkim poszerzać swoją wiedzę o whisky w niezwykłych okolicznościach.
Degustacja prowadzona była przez Pana Macieja Piasny, Dyrektora ds. Inwestycji Stilnovisti. Na pierwszy ogień poszła japońska Nikka Coffey Grain Whisky z destylarni Nikka – zaskakujący wybór jak na spotkanie neofitów single maltów. Czyli zamiast Single Malt Whisky – Single Grain Whisky, czyli nie whisky słodowa, a zbożowa z jednej destylarni. Zestawienie rodzajów whisky znajdziecie w tym miejscu.
Nie robiłem notatek, ale pamiętam delikatność tej whisky, waniliowy i owocowy smak, niezbyt długi finisz, ale wystarczający, aby cieszyć podniebienie. Znowu wybiegnę w przyszłość tego bloga, chociaż palce na klawiaturze już palą się do pisania o japońskich whisky i szczególnej destylarni Nikka i jej założycielu Masataka Taketsuru – ich czas na łamach e-whisky.pl z pewnością nadejdzie.
Drugą whisky, była równie wyjątkowa Aultmore Single Malt Whisky, destylowana i butelkowana specjalnie dla wspomnianej Stilnovisti.
Whisky single cask – rozlana z 500 litrowej beczki po sherry (Sherry Butt) w ilości 534 butelek. My piliśmy butelkę oznaczoną numerem 453, dodam, że oczywiście była to whisky cask strenght, czyli whisky nierozcieńczana, o mocy 63,6%. Było to moje pierwsze spotkanie z whisky Aultmore, jednej z mniej znanych destylarni ze Speyside. Mimo swojej oczywistej mocy, whisky ta zaskoczyła wiśniową, rodzynkową delikatnością, zachowując wiszące w powietrzu uderzenie fali ciepła, w postaci śliwkowego, ziołowego i bardzo długiego finiszu.
Trzecią whisky był mój faworyt przed degustacją i zastał nim po degustacji, czyli Springbank 17 YO.
Destylarnia Springbank jest jedną z 3 destylarni w okolicach Campbeltown, niegdyś niemalże stolicy szkockiej whisky. Jest najstarszą szkocką destylarnią pozostającą w rękach tej samej rodziny od założenia, tj. od 1828 roku – destylarnią kieruje obecnie pra – prawnuk założyciela Archibalda Mitchell’a (drugą rodzinną destylarnią, nieco młodszą jest Glenfiddich). Springbank 17 YO również miał słuszną moc 52,3%, jednak tym razem moc tę można było wyczuć dzięki stosunkowo intensywnym torfowym akcentom, przez które próbowały się przedzierać akcenty słodsze, morelowe, jednak dym w dalszym ciągu przebijał się w niekończącym się finiszu.
Ostatnią degustowaną whisky była pełnoletnia BenRiach 18 YO. Kolejna wyjątkowa gorzelnia BenRiach (nie ma chyba niewyjątkowej destylarni;-), przejęta w 2002 roku od Pernod Ricard przez niezależnych inwestorów, konsekwentnie wypracowuje sobie coraz bardziej znaczącą pozycję w świecie Single Malt Whisky.
BenRiach 18 YO była zdecydowanie najbardziej torfową whisky tego wieczoru, słusznie zachowana na zakończenie degustacji.
Co dobre szybko się kończy, aczkolwiek wspólnie z towarzyszami degustacyjnymi odwlekaliśmy zakończenie wieczoru, próbując do końca wspomniane 4 bardzo ciekawe, jakże różne przykłady z uniwersum whisky.
Coctail Bar Max & Dom Whisky na Rzeźniczej jest miejscem obowiązkowym dla miłośników wody życia we Wrocławiu, bliższych i dalszych jego okolic. Mam niecny pomysł na odpowiednie wykorzystanie tego miejsca dla czytelników tego bloga. Ale o tym teraz sza. Na pewno nie będziemy się zrzucać na 50 ml Port Ellen za 1 900 zł;-).