SCOTCH MALT WHISKY SOCIET, CZYLI HISTORIA WHISKY UKRYTA W KODZIE NUMERYCZNYM & POST SCRIPTUM DEBRZNO MALT WHISKY SOCIETY

SMWS, a może pełniej – Scotch Malt Whisky Society, nie jest tajemnym klubem. Wystarczy wpłacić „membership fee” i cieszyć się dostępem do zakupu 20-30 single cask’ów miesięcznie, organizowanych degustacji i uznanej publikacji „Unfiltered”. Może nie jest to klub tajemny, ale niewinne początki, które doprowadziły do wydania whisky 1.1, a wkrótce po niej do kolejnych spektakularnych butelkowań, jak 33.1, czy 61.1, zmatowiały z upływem czasu, ale są zarazem doświetlane mocą zaciekawienia i pożądania. I o co chodzi z tymi numerkami;-)?
Duchem sprawczym SMWS był Philip ‘Pip’ Hills, który wraz z grupą przyjaciół założył w 1983 roku, początkowo niewielkie, stowarzyszenie entuzjastów whisky. Wszystko zaczęło się jednak nieco wcześniej. Pod koniec lat 70-tych, Pip, jako neofita whisky, podróżował po Scottisch Highlands, od destylarni, do destylarni, próbując whisky prosto z beczek, z najbardziej ciemnych części magazynów, najlepiej tych dunnage. To nie mogło skończyć się powrotem do księgowości, w której Pip był biegły.
Pip Hills szczególnie upodobał sobie destylarnię, słynącą z ciemnych „sherry” whisky. I był tam mile widziany. Destylarnia, która była w rękach jednej rodziny od pokoleń, umożliwiała zakup prywatnym klientom mniejszych beczek tzw. quarter cask. Rodzina ta, nawet wówczas, nie chciała by nazwa ich destylarni była używana poza oficjalnymi bottlingami. Pip Hills, wraz z grupą przyjaciół, kupił całą beczkę, młodą, 8-letnią. Oznaczył ją jako 1.1. Destylarnia, od której kupili tę pierwszą beczkę nazywała się Glenfarclas.
Być może, gdyby Pip&Friends zakupili pierwszą beczkę od destylarni mniej restrykcyjnej, co do używania swojej nazwy, słynny kod numeryczny nigdy by nie powstał. Jednocześnie była to świetna droga do uzyskiwania kolejnych beczek, także właśnie od destylarni, które nie przepadały za użyczaniem swojej nazwy niezależnym bottlerom. Paradoksalnie, z czasem, okazało się, że niektóre destylarnie CHCĄ by ich nazwa była użyta przez prestiżową już SMWS, ale kod numeryczny był już sprawą zbyt kultową i nie do ruszenia.
Scotch Malt Whisky Society wystartowała w 1983 roku. SMWS 1.1., czyli sherry Glenfarclas ze stycznia 1975, butelkowany w sierpniu 1983 roku, o naturalnej mocy cask strenght 54,0%, otworzył drzwi, może nie kopniakiem, ale z czasem nie dało się tych drzwi nie zauważyć.
Tego samego roku stowarzyszenie kupiło budynek The Vaults w Leith, którego sklepione piwnice na wino sięgały 12. wieku. Idealne miejsce na „Spiritual Home”.
Za Glenfarclas nadciągnęły kolejne destylarnie. Numerem 2 została Glenlivet, numerem 3 – Bowmore, 4 to Highland Park. Te pierwsze edycje z numerami .1 i kilka kolejnych, to młode whisky, co wynikało z ograniczonych funduszy jeszcze młodszego stowarzyszenia. Glenfarclas 1.1 ma 8 lat, Glenlivet 2.1 – 9, Bowmore 3.1 tylko 7, a Highland Park 4.1 – 9 lat. Nie zmienia to faktu, że pierwsze edycje, czyli niskie numery z danej destylarni, to obecnie białe kruki na rynku aukcjonerskim.
Są wśród nich takie, jak Clynelish 26.1, czyli bardzo rzadka Clynelish od niezależnych bottlerów, destylowana w latach 60-tych. Pierwsza Brora, która została wydana jako single malt, to właśnie 61.1. SMWS jest również jedynym bottlerem single malt Lomond, czyli destylatu pochodzącego z Lomond still z zamkniętej destylarni Inverlven. Znacznie łatwiej niż owe butelkowania 98.1 i 98.2, można znaleźć Lomond still, który pracuje obecnie w Bruichladdich, dając z siebie przepyszny Botanist Gin. Ardbeg 33.1, nigdy nie widziany na współczesnym rynku aukcjonerskim, Springbank 27.1, Laphroaig 29.1, to wierzchołki tej nieogarniętej niemalże (acz stosunkowo łatwo policzalnej) góry butelkowań SMWS przez ostatnie niemal 40 lat.
Te edycje to także historia szkockiej whisky single malt, destylatów pochodzących od lat 70-tych, historia tak dobrze brzmiących teraz nazw jak single cask i cask stenght.
Ascetyczny wygląd butelkowań – proste zielone butelki z białą etykietą, z zielonym wizerunkiem The Vaults, z podkreślonym na czerwono numerem edycji i najważniejszymi parametrami, zostały zmodyfikowane na 25-lecie SMWS i po raz kolejny w 2017. Zielone butelki zyskały wcięcie w talii, a etykiety bardziej nowoczesną czcionkę dla krótkiej notki degustacyjnej whisky zawartej w butelce i jej zwięzłej charakterystyki, jak: „Fire your engines” – to o Laphroaig 29.272, „Oooh! Ouch! Aah!” – oczywiście to Highland Park 4.137;-), „What a song and dance”, czyżby to był Springbank 27.113?, „Peroxide blonde with good body”, niespodziewanie być może Bladnoch 50.16, czy „Midnight espresso” dla Kavalan 139.5.
Kavalan.. wiele się zmieniło poza etykietami w Scotch Malt Whisky Society przez te prawie 40 lat. Philip ‘Pip’ Hills nie jest szefem od 1995 roku. W międzyczasie SMWS należało do Glenmorangie(!). W 2015 stowarzyszenie zostało sprzedane prywatnym inwestorom. Oficjalne kluby, „Members’ Rooms”, poza The Vaults w Leith, powstały w Edynburgu, Londynie i Glasgow. SWMS nie jest już tylko stowarzyszeniem brytyjskim, dociera z każdy kolejnym destylowanym rokiem, do coraz większej liczby krajów, do Polski również.
Wracając do Kavalana…Numeracja szkockich whisky została złamana przez japońską Yoichi – 116, potem przyszła kolej na Cooley z Irlandii – 117 i kolejne whisky z tych krajów. Któż nie chciałby posiadać Karuizawa 132.1, czy w ogóle Karuizawy single cask, cask strenght?… Doszły whisky single malt z USA (m.in. Westland) , Walii (Penderyn) i Anglii (Cotswolds), Danii i Szwecji, Indii i Tajwanu właśnie. W organicznny sposób, obecny ostatni numer – 149, należący do Ardnamurchan, zostanie złamany w ciągu kilku najbliższych tygodni. Więcej – do whisky single malt, ze swoimi odrębnymi kodyfikacjami doszły grain whisky, bourbony, rye whisky, rumy, armaniaki, koniaki, giny.. Never ending story.. Czy Pip się tego spodziewał, wybierając młodą sherry bombę od Glenfarclas?
Nie mam wątpliwości, że dla kolejnych, nowych destylarni wydanie swojej .1 pod banderą SWMS to nobilitacja i TA beczka na pewno nie będzie przypadkowa. Znalezienie się na półce w The Vaults, które jest jedynym chyba miejscem na ziemi, w którym znajdują się egzemplarze każdej edycji SMWS od pierworodnej 1.1, to nie tylko kwestia czasu, to także kwestia jakości.
…
Życie pisze epilogi, których nie da się przewidzieć. Kilka dni, a może nawet tylko dzień po napisaniu tego tekstu, na hedonistycznym, whiskowym spotkaniu przyjaciół w Debrznie, zetknąłem się z butelką SMWS 2.7.., czyli jedną z pierwszych Glenlivet, destylowaną w kwietniu 1971, a butelkowaną we wrześniu 1989. Dzięki Danielowi, fantastycznemu gospodarzowi wiosennego spotkania Whisky nad Jeziorem, zamknąłem próbkę SMWS 2.7 w małym szkle i oto teraz, w całkowitym spokoju, przy bielonym stole, pozwoliłem sobie na podróż w czasie.
Na stole: GLENLIVET 1971 BUT. 1989 18 YEARS OLD 59,1%, SCOTCH MALT WHISKY SOCIETY 2.7
Nos: pierwszy strzał jest niesamowicie świeży, zielone soczyste jabłka, cały ich sad, cytrusy, jak pomarańcze, limonka, na przemian z owocami czerwonymi, słodkimi – truskawka, malina nawet, brzoskwiniowo, podgrzane konfitury, nuty kokosowe, z czasem przykurzenie, bardziej eterycznie;
Podniebienie: aksamit, bardziej dojrzałe owoce, zdecydowana orzechowość, czekolada z rodzynkami, także z orzechami laskowymi, podgrzane gruszki z cynamonem, przyprawami, lukrecja, anyż, pewne nuty medyczne, rozgrzewa słodyczą, wosk, delikatna pikantność;
Finisz: nie przestaje, długi, orzechowo-skórzany, woskowy, przykurzony, spokojnie blaknie, zostawiając pełną satysfakcję;
Na ucho: odkodowanie 2.7 to doświadczenie zdecydowanie nie matematyczne, a całkowicie ezoteryczne, to przywilej mieć możliwość spróbowania whisky, której jakość pcha mnie dalej w ten wyjątkowy świat.
Ocena: nie tym razem, po co?
Całkiem już wróciłem z Debrzna, na dnie kieliszka resztka Glenlivet 2.7 od SMWS. Gęste łzy na ściankach copity układają się w napis.. Debrzno Malt Whisky Society.., a może tylko ja to tak widzę;-)
…
rozkodowane SMWS tutaj: https://www.whiskysaga.com/smws-codes
*wszystkie zdjęcia za wyjątkiem własnych pochodzą ze stron smwsa.com, scotchwhisky.com, brawspirit.com