To mogłaby być etykieta festiwalowej whisky na śląski DramOff – Whisky & Craft Fest – nie jest, ale ma z nią coś wspólnego. Autora. Grupa Janowska to zespół malarzy nieprofesjonalnych, powstała w 1946 roku w Nikiszowcu, przy kopalni Wieczorek. Od 2014 roku jej członkiem jest Jan Jagoda, autor tego obrazu, artysta nurtu prymitywnego, naiwnego. Zamiast analizować jednak jego twórczość, przenalizujemy zawartość butelki, która owinięta będzie Jagodą.

Próbka nie była duża, była niewielka, drogocenna. Podzielona na dwa, bo duety zazwyczaj się sprawdzają, wymagała najwyższego skupienia w szkle, nosie i języku. Bez powtórki.

Nos – świeżo wyciśnięta cytryna, roztarte zioła, skoszona trawa i gdy ten pierwszy aromat ustępuje, nadlatują cięższe – farba olejna, benzyna do Zippo, aceton, by ponownie dać przyjemniejsze (pozornie) gorzkie, przypalone(?) pomarańcze, liofilizowane maliny w czekoladzie;

Podniebienie – malinowy dym, gładki, niedrażniący gardła, bułki cynamonowe;-), z malinową, truskawkową marmoladą, jest i gorący asfalt, gorące słońce stopiło go w cieńszych warstwach, grillowane owoce, skóra, gorący karmel, niesłony;

Finisz – biała czekolada, słodki pieprz cayenne, crème brulee, dym z wilgotnego drewna, ciągnący się jak dymna łza;-)

Osz, bardzo dobry malt. Bardzo dobra whisky. Lubimy te nieoczywiste torfy. Wykręciliśmy samplową butelkę do sucha. Dłuższa pogawędka mogłaby być jeszcze bardziej zaskakująca, bo whisky ta jest rozmowna mimo pewnej nieśmiałości.

Z jakiej jest destylarni? Nie powiedziała. Znając autorów i zapytawszy ich niepodstępnie, wiemy, że whisky ta ma Islay w DNA. Kolor i smak wskazują na beczkę po bourbonie. Mamy swoje podejrzenia, co do źródła. Drapaliśmy się po swoich głowach, naprzemiennie. Chyba jest z destylarni, która w nazwie ma literkę „G”… Ale tego nie wiemy.

Nikifor śląski, Jan Jagoda nie boi się koloru, śmiało zestawia ze sobą kontrastujące barwy, w ogóle nienaiwnie operuje światłem.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *