To był nasz 4. Whisky Day Cracow. Każdy był inny, truizm, ale chciałoby się zamrozić momenty, zdarzenia, uśmiechy i śmiechy, i te mądrzejsze rozmowy;-) lub zamknąć je w butelce i jak whisky otwierać w odpowiednich momentach. Whisky… Co jest z tymi festiwalami whisky, gdy po raz kolejny, tydzień po tygodniu, najlepszym alkoholem okazuje się rum. No tak, niezwykły rum, bo 60-letni, kubański, gdy go destylowano Fidel Casto rządził Kubą dopiero od 4 lat..

Było dużo staroci, stara Bruichladdich, jeszcze starsza Littlemill, stare – jak na bourbony – Angel’s Envy, stare, ale nie przez czas w beczce tylko, że ktoś nie otworzył tych butelek w latach 70-tych, czy 80-tych poprzedniego wieku (Johnnie Walker Black, Glenfiddich Pure Malt, MacPhail’s Single Malt na włoski rynek)

Im dłużej żyję, tym bardziej interesuje mnie czas;-). Nieuniknione.

Na zdjęciach więcej dobroci. Na pewno poznacie z jakich stoisk mogą pochodzić i odwiedzicie je na nadchodzących festiwalach (czerwiec – podobnie jak maj – cechuje hedonizm), a jeśli nie poznajecie – służymy pomocą;-).

Stare whisky (i starsze rumy) zderzyliśmy na drugi dzień ze współczesną sztuką w Galerii Bunkier Sztuki. Na szczęście (dla nas), było nieco starszej materii – Abakanowicz, czy Hasior. A dzień wcześniej, w ramach aperitifu, Agnieszka odwiedziła trzy niezwykłe wystawy w Muzeum Manggha. Miała na sobie japońskie kimono.

A i jeszcze był moment podążania za białym królikiem.

wszystkie zdjęcia należą do e-whisky.pl