Edynburg ocieka whisky. Spacer po Royal Mile to slalom między słynnymi sklepami z whisky, pubami z szeroką ofertą whisky, krzykaczami przy St Giles’ Cathedral, zapraszającymi na degustacje whisky, których zagłusza niezmordowany dudziarz. Możesz uszyć na miarę swojego doświadczenia przygodę w The Scotch Whisky Experience, czy w jeszcze całkiem nowym Johnnie Walker Princes Street. Na te […]

Czytaj dalej →

Każda z destylarni whisky w Szkocji musi charakteryzować się czymś “naj”: najstarsza, najdalej na północ, z najwyższymi alembikami, najbardziej pękatymi, najbardziej samowystarczalna… Jeśli chcemy w analogiczny sposób określić destylarnię Banff, to wyrok jest jeden – najbardziej pechowa.. Historia tej destylarni, to – obok produkcji whisky – historia pożarów, wybuchów, a nawet bombardowań. Destylarnie nie należą […]

Czytaj dalej →

Brora, nieoczywista i różnorodna piękność, utracona, w jakimś stopniu wkrótce odzyskana. Brory nie można rozpatrywać w oderwaniu od Port Ellen. Obie destylarnie zamknięte ostatecznie w 1983 roku, obie zrobiły zawrotną karierę w ramach kolejnych edycji Rare Malts, Diageo Special Releases i edycji niezależnych, tego samego dnia ogłoszono ich wskrzeszenie, które ma nastąpić w tym samym, […]

Czytaj dalej →

Próbka 40-letniego Glen Grant‘a od Gordon & MacPhail czekała cierpliwie na swoją kolej niemal rok. Musiałem znaleźć pretekst w postaci artykułu o destylarni Glen Grant, aby po nią sięgnąć w celach ostatecznych. Na razie tylko próba powonienia i mogę pisać dalej ;-). Destylarnia Glen Grant została założona przez braci Grant’ów w 1840 roku – Johna […]

Czytaj dalej →

Tytuł sugeruje konfrontację, ale ośmiolatka, która pojawiła się w 2016 na okoliczność 200-lecia destylarni Lagavulin nigdy nie miała, czy nawet nie śmiała sprawdzać się ze słynną szesnastolatką. Być może ogłoszenie, że w założeniu limitowana Lagavulin 8 YO, ma dołączyć do kultowej Lagavulin 16 YO, jako stała pozycja, takie porównania wymusiło. To, że 16-letnia whisky stanowiła […]

Czytaj dalej →

Mam przed sobą butelkę Octomore 07.1. Jest piekielnie kusząca, ale wydaje się również niebezpieczna. Kto widział Octomore z jakiejkolwiek serii nie mógł przejść obojętnie. “Progressive Hebridean Distillers“, jak widnieje na etykiecie, wiedzieli, że koncept pod nazwą “Octomore” musi mieć nieszablonowe opakowanie. Przypomina granat z niebezpiecznym ładunkiem i sądzę, że mogę być blisko intencji twórców z […]

Czytaj dalej →

Marka Glenfarclas ze względu na charakterystyczny “oldskulowy” napis na kremowych etykietach zawsze w swój enigmatyczny sposób mnie kusiła. Nie była to na pewno marka pierwszego wyboru, ale jak tylko poznałem jej historię, specyfikę, smaki, a także samego George Grant‘a, zajęła bardzo wysoką pozycję w moim subiektywnym uniwersum whisky. Zacznijmy od mocnego punktu z szerokiego podstawowego […]

Czytaj dalej →

W przypadku destylarni Springbank wszystko musi być inaczej, a może odwrotnie – to inne destylarnie odeszły od sposobu tworzenia whisky w sposób, jaki był robiony przez dekady, a nawet i stulecia. Można powiedzieć, że whisky z destylarni Springbank jest najbardziej handmade wśród szkockich whisky, 100% procesu produkcyjnego, który na każdym etapie angażuje pracę rąk ludzkich, […]

Czytaj dalej →

Ech Bowmore.. Od Bowmore wszystko się zaczęło – oczywiście mówię o mnie (i Bowmore;-). I to od Bowmore 12 YO właśnie. Kilka lat temu spróbowałem owego Bowmore’a (dodam, że nie była to moja pierwsza whisky Single Malt). A że w domu miałem pewną whisky blendowaną (był to podstawowy Bushmills), dokonałem klasycznej degustacji porównawczej i była […]

Czytaj dalej →

Pierwsze skojarzenia z whisky The Glenlivet to tradycja (ok, niemal jak zawsze w przypadku whisky szkockich), no i nieco zbyt grzeczny wizerunek samej destylarni, jak i produkowanych w niej whisky. Co do tradycji – jak najbardziej, co do ugrzecznionego wizerunku znajdziemy w historii, jak i obecnych czasach działania nieszablonowe odbiegające od tegoż wizerunku. W 2014 roku […]

Czytaj dalej →